sobota, 3 marca 2012
Pomysł na drzwi do garderoby
czwartek, 16 lutego 2012
niebieska wiosna
W koszyku posadziłam moje ukochane hortensje, szafirki, kalanchoe raz pachnące zioła. Gdy zrobi się cieplej wszystkie rośliny można przesadzić do ogrodu. Szafirki i hortensja zakwitną w następnym roku.
wtorek, 14 lutego 2012
Zima na niebiesko
Poniżej kompozycje wykonane dla najlepszej agencji reklamowej świata Clos Brothers:))
Pierwsza dekoracja wykonana jest na podstawie ze styropianu pokrytej sztucznym śniegiem. Druga dekoracja to hiacynty posadzone w szklanej misie. Ziemię zasłoniłam prawdziwym mchem oraz farbowanych chrobotkiem. Jesli ktos jest z Warszawy albo okolic zachecam do odwiedzin giełdy kwiatowej na Broniszach. Prawie na samym końcu pawilonu z kwiatami jest stoisko ze szklanymi naczyniami. Są naprawdę świetnej jakości i tanie. Przykładowo, ta misa kosztowała 20 zł.
Wracając do chrobotka.... zdecydowanie go polecam jako substytut prawdziwego mchu
po pierwsze: jak kupujemy mech to musimy się liczyć z tym, że ktoś kto go sprzedaje najprawdopodobniej wziął go z lasu, niszcząc przy okazji jakąś uroczą polankę.
po drugie: chrobotek farbowany jest na przeróżne odcienie zielonego i bardzo dobrze udaje oryginał
po trzecie: chrobotek możemy wykorzystać kilkaktotnie do różnych kompozycji, natomiast prawdziwy mech będzie dobrze wyglądał maksymalnie przez kilka tygodni.
Pierwsza dekoracja wykonana jest na podstawie ze styropianu pokrytej sztucznym śniegiem. Druga dekoracja to hiacynty posadzone w szklanej misie. Ziemię zasłoniłam prawdziwym mchem oraz farbowanych chrobotkiem. Jesli ktos jest z Warszawy albo okolic zachecam do odwiedzin giełdy kwiatowej na Broniszach. Prawie na samym końcu pawilonu z kwiatami jest stoisko ze szklanymi naczyniami. Są naprawdę świetnej jakości i tanie. Przykładowo, ta misa kosztowała 20 zł.
Wracając do chrobotka.... zdecydowanie go polecam jako substytut prawdziwego mchu
po pierwsze: jak kupujemy mech to musimy się liczyć z tym, że ktoś kto go sprzedaje najprawdopodobniej wziął go z lasu, niszcząc przy okazji jakąś uroczą polankę.
po drugie: chrobotek farbowany jest na przeróżne odcienie zielonego i bardzo dobrze udaje oryginał
po trzecie: chrobotek możemy wykorzystać kilkaktotnie do różnych kompozycji, natomiast prawdziwy mech będzie dobrze wyglądał maksymalnie przez kilka tygodni.
poniedziałek, 13 lutego 2012
zamiast naklejek na ścianę
Remont mieszkania zakończyliśmy już 2 lata temu, ale jak w każdym domu zostało kilka niedoróbek - projektów czekających na lepsze czasy:) U nas było tak ze skrzynką na przewody. Samo patrzenie na dziurę w ścianie ziejącą kolorowymi kablami doprowadzało mnie do szału, ale samo jej załatanie wydawało się...zbyt proste:). Pomysł na zagospodarowanie skrzynki przyszedł mi do głowy po odwiedzinach u mojej znajomej. Beti ma dwa koty o wdzięcznych imionach czarny i szary. Ja mam białego kocura i od razu pomyślałam, że fajnie jakby miał towarzystwo. Kolejnego kota mieć raczej nie będziemy ale wpadł mi do głowy pomysł namalowania dla niego czarnych kolegów.
Po dłuższych poszukiwaniach naklejki ściennej w kształcie kota syjamskiego, poddałam się i postanowiłam odwzorować na ścianie mojego własnego kocura.
Najpierw silne, męskie ramiona zbudowały z dykty zdejmowaną osłonkę ( na wypadek gdyby raz na milion lat trzeba będzie zajrzeć w przeklęte przewody :). Skrzynka jest metalowa więc osłonka trzyma się za pomocą umieszczonych wewnątrz magnesów.
Następnie kocur został sfotografowany ( pozował zawodowo). Zdjęcia wydrukowaliśmy w skali 1:1, wycięliśmy sylwetkę kota, odrysowaliśmy kontur na ścianie i wypełniliśmy czarną farbą.
Efekt zupełnie jak ze ścienną naklejką tylko kot własny!
Rozświetlamy zimowe wieczory
W lutym nic tak nie działa na poprawę humoru jak odrobina ciepłego światła świec.
Żeby zrobić dekorację w kształcie księżyca najpierw trzeba przygotować szkielet kompozycji. Ja do tego celu wykorzystałam siatkę sprzedawaną w leroy Merlin jako ogrodzenie dla kur:)). Jest ona dość elastyczna ale nie na tyle, żeby z jednego kawalka zrobic cały ksieżyc. Dlatego każdy koniec powstał oddzielnie. Nastepnie wypełniłam oba "rożki" białymi i czarnymi bombkami. Połączyłam obie części aluminiowym drutem florystycznym i "omotałam" nim cały księżyc. Za naczynie posłużyła mi osłonka na doniczkę wypełniona gąbką florystyczną. W gąbce umieścilam solidny kawałek drutu zbrojeniowego, na ktory wczesniej "nabiłam" ksieżyc.
Końcowym etapem było przygotowanie świeczek. Tutaj wykorzystalam trick, ktorego sie nauczylam w szkole florystycznej. Żeby przygotować takie "lewitujące" świeczki obkręcamy zwykłe ikeowskie tealighty aluminiowym drutem florystycznym kilka razy z brzegu oraz u podstawy, a drugi koniec drutu wyginamy w dowolny ksztalt i wbijamy głeboko w gąbkę. To wszystko! Tylko pamiętajcie o jednej rzeczy: siatka dla kur jest super ale drut z którego jest zrobiona jest bardzo ostry. Pracujcie z nią tylko w rękawiczkach, inaczej bardzo łatwo jest poranić sobie rece!
Kolejna dekoracja jest dużo prostrza do wykonania, ale daje niesamowity efekt świetlny.
Wystarczy, że mamy w domu zwykła miekką, ale nie za duż piłkę. Oplatamy wokół niej aluminiowy drut florystyczny, pamietając żeby zostawić szparę, przez ktorą będziemy mogli wyciągnąć piłkę a potem włożyć w jej miejsce tealight:)
Żeby zrobić dekorację w kształcie księżyca najpierw trzeba przygotować szkielet kompozycji. Ja do tego celu wykorzystałam siatkę sprzedawaną w leroy Merlin jako ogrodzenie dla kur:)). Jest ona dość elastyczna ale nie na tyle, żeby z jednego kawalka zrobic cały ksieżyc. Dlatego każdy koniec powstał oddzielnie. Nastepnie wypełniłam oba "rożki" białymi i czarnymi bombkami. Połączyłam obie części aluminiowym drutem florystycznym i "omotałam" nim cały księżyc. Za naczynie posłużyła mi osłonka na doniczkę wypełniona gąbką florystyczną. W gąbce umieścilam solidny kawałek drutu zbrojeniowego, na ktory wczesniej "nabiłam" ksieżyc.
Końcowym etapem było przygotowanie świeczek. Tutaj wykorzystalam trick, ktorego sie nauczylam w szkole florystycznej. Żeby przygotować takie "lewitujące" świeczki obkręcamy zwykłe ikeowskie tealighty aluminiowym drutem florystycznym kilka razy z brzegu oraz u podstawy, a drugi koniec drutu wyginamy w dowolny ksztalt i wbijamy głeboko w gąbkę. To wszystko! Tylko pamiętajcie o jednej rzeczy: siatka dla kur jest super ale drut z którego jest zrobiona jest bardzo ostry. Pracujcie z nią tylko w rękawiczkach, inaczej bardzo łatwo jest poranić sobie rece!
Kolejna dekoracja jest dużo prostrza do wykonania, ale daje niesamowity efekt świetlny.
Wystarczy, że mamy w domu zwykła miekką, ale nie za duż piłkę. Oplatamy wokół niej aluminiowy drut florystyczny, pamietając żeby zostawić szparę, przez ktorą będziemy mogli wyciągnąć piłkę a potem włożyć w jej miejsce tealight:)
Pomysł na ostatnią dekorację wpadł mi do głowy jak pobrudził mi sie abażur do lampy i zastanawiałam się czym go zastapić:) Wykorzystałam dwie małe bombki, do ktorych doczepilam białe skrzydełka ( były sprzedawane jako zawieszka na choinkę ). Końcowki bombki owinełam drutem flotystycznym, którego koniec oplotlam wokół lampy i żarówki. I to wszystko!
Zima
Efektowną kompozycję możemy zrobić używając niewielkiej ilości materiałów. W zimie kwiaty mogą byc nawet 2-3 razy droższe niż w sezonie. Na szcześćie nie wszystkie, bo wtedy własnie rozpoczyna się sezon na tulipany!
W kwiatowych kompozycjach wykorzystałam lilie oraz białe tulipany papuzie z postrzępionymi płatkami przywodzacymi na myśl śnieżny puch. Za naczynie posłużyło mi stare akwarium, które spryskalam śniegiem w sprayu. Dzieki temu kompozycje mają zimowy charakter i jednocześnie udało sie zasłonić niezbyt dekoracyjne łodygi kwiatów.
Jeśli zaś chcemy sworzyć bardziej trwałą kompozycję np. w kształcie choinki, możemy wykorzystać bielone korzenie dostępne w internetowych sklepach florystycznych. Cała zabawa polega na sklejaniu ich ze ze sobą za pomocą kleju na gorąco. Jeśli bisz się ( tak jak ja:)), że choinka wyjdzie ci krzywo, można wykorzystać jako bazę do ktorej kleimy całą resztę zwykly patyk.
W kwiatowych kompozycjach wykorzystałam lilie oraz białe tulipany papuzie z postrzępionymi płatkami przywodzacymi na myśl śnieżny puch. Za naczynie posłużyło mi stare akwarium, które spryskalam śniegiem w sprayu. Dzieki temu kompozycje mają zimowy charakter i jednocześnie udało sie zasłonić niezbyt dekoracyjne łodygi kwiatów.
sobota, 11 lutego 2012
poniedziałek, 6 lutego 2012
Pomysł na wiosenne drzewko
Kompozycje kwiatowe
krok po kroku – Pomysł na wiosenne drzewko
Często wydaje nam się, żeby osiągnąć efekt przyciągającej
wzrok dekoracji trzeba zainwestować w pełne przepychu bukiety. Tymczasem jedyne co nam
potrzeba to dobry pomysł , trochę wolnego czasu , kilka
naprawdę łatwo dostępnych przedmiotów i oczywiście kwiaty.
Efektownym pomysłem, który jednocześnie nie zrujnuje
ślubnego budżetu jest kompozycja w kształcie drzewka. Wieszając na nim
karteczki, na których goście mogą napisać życzenia dla młodej pary, może stanowić ciekawą alternatywę dla księgi
gości.
Pierwszym krokiem jest przygotowanie gałązek, które
kształtem przypominają miniaturę drzewka. Najlepiej rozejrzeć się za nimi już
teraz, kiedy nie ma na nich jeszcze liści i można łatwo ocenić czy odpowiada nam ich kształt. Często te zdobyte własnym sumptem mogą nie być wystarczająco gęste. Wtedy można
pobawić się w ich dosztukowywanie. W tym celu tniemy nożykiem końcówkę gałązki
po skosie i przyklejamy ją w wybrane
miejsce za pomocą kleju do drewna . Efekt końcowy będzie zależał od naszej
precyzji dlatego kleju nie powinno być za dużo – nie może wyciekać poza miejsce
styku. Jeśli niemasz czasu na poszukiwania idealnych gałązek, możecsz kupić
gotowe na giełdzie kwiatowej. Na wiosnę łatwo dostępna i tania jest wierzba
mandżurska ( ma poskręcane jasno brązowe gałązki) . Jeśli gałązki są świeżo
ścięte, po wstawieniu na kilka dni do wody wypuszczą zielone listki i w ten sposób część dekoracji
robi za nas sama natura.
Cokolwiek udało wam się zdobyć pamiętajcie, że dekoracja nie
powinna zasłaniać widoku osobom siedzącym przy stole. Dlatego najbardziej
rozłożysta i bujna część dekoracji powinna znajdować się nad
poziomem wzroku.
Kolejnym krokiem jest
stworzenie stabilnej podstawy dekoracji. Do tego celu nada się każde
naczynie niższe i węższe niż docelowy
wazon, doskonale swoją rolę spełni np. słoik. Naczynie napełniamy prawie do
pełna gipsem, a następnie wbijamy w środek drzewko. Stabilizujemy kompozycję za
pomocą taśmy klejącej do czasu zaschnięcia gipsu.
Jeśli chcemy nadać
drzewku inny niż naturalny kolor możemy pomalować je sprayem. Następnie
wstawiamy drzewko do docelowego naczynia i zasłaniamy słoik kamykami lub
żwirem. Można też użyć specjalnego
kolorowego żelu przeznaczonego dla roślin. Naczynie możemy dodatkowo ozdobić
satynową wstążką.
Wodę wlewamy między ścianki wazonu a słoik,
tak by gips pozostał suchy. Kwiaty umieszczamy w ten sposób by wszystkie
gałązki miały dostęp do wody. Doskonałe
do tej dekoracji będą goździki. Są bardzo trwałe, występują w prawie wszystkich
kolorach i tworzą zwarte, pełne uroku
kompozycje.
Subskrybuj:
Posty (Atom)